ANALITYKA W CATERINGACH DIETETYCZNYCH

Poprawna analityka w każdej branży, również w cateringach dietetycznych to klucz do sukcesu, a przynajmniej wytrych otwierający często niewidoczne drzwi.

Prowadząc swój catering dietetyczny lub dopiero z nim ruszając, musisz mieć z tyłu głowy hasło „analityka”. To nie jest dodatek lub tylko ciekawostka, gdzie dowiesz się ilu ludzi było na Twojej stronie, to jest narzędzie, które realnie może wpłynąć na poprawę Twoich przychodów lub ograniczenie kosztów.

Do tej pory, nie spotkaliśmy się jeszcze z sytuacją, gdzie wszystko było poprawnie podpięte 🙂 Dlaczego tak się dzieje? Większość nie dostrzega potencjału, jaki drzemie w tym narzędziu, zamiast stale przeglądać tylko system do obsługi zamówień, warto przynajmniej raz w tygodniu zobaczyć co tak naprawdę dzieje się na stronie i jaki wpływ na zyski dają określone działania – zyski / przychody, a nie ilość ruchu.

Po co zagłębiać się w kwestie Google Analytics?

Jeżeli zależy Ci na swoim cateringu dietetycznym to pewnie trochę traktujesz je jak swoje dziecko, a czy swoje małe dziecko wyślesz do lasu z informacją, że ma wrócić za rok? Pewnie nie, jednak kiedyś tak robiono 🙂

Musisz mieć, chociaż podstawową wiedzę, co się dzieje z Twoim dzieckiem, na co wydaje pieniądze i czy rośnie poprawnie.

W przypadku, gdy Twój catering marketingowo obsługuje agencja / freelancer / dział wewnętrzny, analityka powinna być poprawnie wdrożona, ale zawsze dobrze jest sprawdzić.

Co musisz mieć wpięte, żeby dysponować odpowiednim zakresem danych?

  1. Google Analytics – zalecamy wpięcie przez Google Tag Managera (w podstawowej opcji, analytics będzie mieć każdy, jeżeli jednak nie masz, zrób to jak najprędzej.
  2. Określone i dodane mikro i makro konwersje
  • mikrokonwersja w cateringach dietetycznych – to wszystkie potencjalne działania, jakie mogą zbliżać do wykonania zakupu, najprostszą wersją jest zliczanie dodań diety do koszyków, czyli opuszczenie strony przed zapłaceniem. Można skonfigurować bardzo dużo, różnych mikrokonwersji, standardowo zalecamy – przynajmniej na początku – dodanie jeszcze zliczania dla ludzi aktywnych (byli na stronie dłużej niż 30 sekund, odwiedzili min. 2 podstrony, przeszli do podstrony zamówienia),
  • konwersje – tu sprawa jest prostsza, po prostu musisz zliczać wszystkie przychody i transakcje, jakie są wykonywane w obrębie Twojego cateringu, tak, wiemy, że masz dostęp do np. dietly, czy panelu caterings, ale synchronizując zamówienia strona -> analytics, będziesz mieć w swoim Google Analytics, bardzo ładne zestawienie.

Po co liczyć przychód i konwersje w Google Analytics?

Bo to Ci się po prostu opłaci! 🙂

Nie wyobrażamy sobie, żeby ktoś, kto ma, chociaż podstawowe doświadczenie w prowadzeniu kampanii reklamowych nie wpiął konwersji i nie zliczał przychodów w Google Analytics. Oczywiście może zdarzyć się taka sytuacja, ale to sugeruje, że coś w kampanii jest nie tak.

Konwersje / przychody zlicza się po to, żeby można było policzyć, choć wstępnie opłacalność różnych sposobów dotarcia do potencjalnego Klienta.

Przykładowo, zawsze zalecamy podpięcie i sprawdzenie analyticsa przed rozpoczęciem współpracy z nami, ponieważ wiemy, że nasze serwisy generują nie tylko ruch, ale i sprzedaż. Dzięki temu wszystko staje się prostsze. Jak „na tacy” widać ilu użytkowników przeszło z naszych serwisów, ile wykonali transakcji i na jaką kwotę. Wtedy, w bardzo uproszczony sposób, można zliczyć opłacalność działań.

Analityka, a kampania Google Ads dla cateringów

Kampania Google Ads, to na tyle rozległy temat, że przygotujemy dla niej osobny wpis, ale w tej części skupimy się na wartościach, jakie niesie analityka dla Google Adsa.

W Google Ads płacisz za każdego kliknięcie (to tak jak Twoje dziecko wydaje kieszonkowe, niby cały czas dajesz, coś tam zje, ale nie wiesz gdzie reszta znika), tak samo wygląda Google Ads bez poprawnie wpiętego Analyticsa.

Google ADS posiada optymalizatory konwersji, które nie są w stanie się uruchomić, jeżeli nie dostanie poprawnych informacji o konwersjach / zamówieniach, w efekcie czego Google, zamiast szukać miejsc, gdzie są potencjalni Klienci, którzy mogą kupić Twoją dietę, będzie po prostu celował w ludzi, którzy mogą przeglądnąć stronę Twojego cateringu.

Kanadyjski snajper („Willy”) trafił w cel z ponad 3,5 km, czy bez informacji zbieranych z otoczenia i z zamkniętymi oczami dałby radę to zrobić? Oczywiście, że nie, dlatego Ty też nie próbuj „ustrzelić” nowego Klienta na ślepo. Może Ci się to udawać, ale ile razy nie trafisz?

Oprócz optymalizatorów, zbieranie list remarketingowych i ich przetwarzaniu pomaga skuteczniej docierać to potencjalnych Klientów na określonym etapie zakupowym, różnymi kreacjami.

Remarketing w cateringach dietetycznych

Większość firm cateringowych ma remarketing podpięty pod swoje kampanie, zarówno w social mediach, jak i w google oraz na stronach partnerów, ale na całe szczęście (dla Ciebie), większość nadal robi to źle 😉

Włączenie zbierania ogólnej listy remarketingowej i zrobienie jednorazowej kampanii to początek, który trzeba rozbudować o precyzyjniejsze celowanie. Im więcej danych zbierzemy z pobytu określonych grupo użytkowników, tym lepszą grupę do remarketingu stworzymy. Zupełnie inaczej powinna wyglądać kreacja graficzna dla ludzi, którzy mają dietę w koszyku, ale z jakiegoś powodu wyszli, zupełnie inaczej dla tych, którzy tylko przeczytali wpis na blogu, a jeszcze inaczej, gdy odwiedzili podstronę z zasięgiem dostaw.

Szybka część praktyczna analityki, czyli nic nie umiem, chcę to ogarnąć

  1. Zacznij od ustalenia, czy masz dostęp do analytics swojego cateringu i czy jesteś właścicielem.
    Sprawdzisz to logując się na swojego gmaila, ewentualnie powinien ktoś od marketingu dostarczyć Ci takie informacje.
    Pamiętaj, że to Ty musisz być głównym administratorem, nie dopuszczaj do sytuacji, żeby agencja miała pełne prawa do zarządzania kontem – to Ty płacisz za ich działania i wszystko, co robią powinno z Tobą zostać również po ewentualnym rozstaniu się z nimi.
  2. Sprawdź, czy Google Analytics, w ogóle działa.
    Najprościej sprawdzisz to wchodząc w zakładkę „czas rzeczywisty”, a następnie w oknie incognito swojej przeglądarki otworzysz stronę Twojego cateringu. Jeżeli po wróceniu do analytics (zakładka w incognito nadal otwarta) będziesz widział swoją sesję to analytics działa.
  3. Sprawdź, czy historycznie były już zliczane transakcje i przychody.
    Wejdź np. do zakładki „Konwersje” -> „E-commerce” -> „Przegląd”, jeżeli tam pojawiają się przychody, rodzaje zamówionych diet i ilość transakcji (zakupów), to „coś jest zliczane”. Warto w tym momencie sprawdzić jeden z dni w swoim systemie do obsługi cateringu, czy kwoty / ilość zamówień, przynajmniej mniej-więcej pokrywa się z danymi w Analytics.
  4. Przeglądaj najważniejsze zakładki, które dadzą Ci już pewien pogląd, czyli:
  • „Pozyskiwanie” -> „Cały ruch” -> „Źródło/Medium” – tam znajdziesz informacje, jakie kanały reklamowe dają Ci największy ruch, najwięcej zamówień, zobaczysz również czy inne działania jakie są prowadzone przynajmniej w podstawowej wersji wyglądają na skuteczne,
  • „Pozyskiwanie” -> „Cały ruch” -> „Witryny odsyłające” – w tym miejscu znajdziesz adresy stron internetowych, z których było w danym okresie najwięcej przejść, na końcu tabeli pojawią się również transakcje / przychody. W tym miejscu znajdziesz również ruch z naszych serwisów i oczywiście przychód, jaki wygenerowaliśmy,
  • jeżeli chcesz zagłębiać się jeszcze bardziej, oczywiście możesz śmiało tam „grzebać” 😉 w naszej ocenie, to taka podstawowa i szybka opcja sprawdzenia skuteczności różnych działań, którą rekomendujemy.

Bezpłatne wsparcie w analityce

W ramach naszej współpracy, oferujemy nasze, niezależne, wsparcie i pomoc w ogarnięciu analityki. Zlecając zadanie nam, po naszej stronie jest sprawdzenie jak wygląda zastana sytuacja oraz doprowadzenie jej do normy. Jeżeli wcześniej nikt nie wpinał konwersji np. w masterlifecrm lub konwersje nie są zliczane poprawnie, mamy gotowe rozwiązania integracyjne.